Po stosunkowo krótkim locie Aeroflotem Moskwa przywitala nas deszczowo. Po przejsciu kontroli bezpieczenstwa udalismy sie z terminalu D na terminal F i tam oczekujemy na wylot do Dehli. Mimo, ze port lotniczy jest gigantyczny, trudno sie na nim zgubić. Jest swietnie oznakowany, zarówno po rosyjsku jaki angielsku. Do tego mając dostęp do bezplatnego lotniskowego WiFi możemy oddać sie odpisywaniu na zaległe emaile czy surfowaniu po Internecie.
Winston sponsoruje palarnie, umiejscowione prawie co 50 metrów. A sklepy zrzeszone są w sieci Duty Free. Rosyjskie disco-polo po kilku minutach juz sie nudzi i najchętniej wylaczylibysmy wszystkie plazmy.